No właśnie: Dziewięć lat temu zobaczyć niezwykłego na tamte czasy Priusa to była rzadkość, łatwiej było trafić na Insighta. Łatwiej, to znaczy widziałem ich kilka przez półtora miesiąca, gdy Priusów może ze dwa, czy trzy. A dziś? No cóż, niech ta mała kompilacja zdjęć zrobionych przez ok. godzinę przemówi sama za siebie:
Dodam tylko, że udało mi się sfotografować pewnie z połowę tego, co było w pobliżu, jak również to, że wrzuciłem tutaj raptem ze 2/3 zdjeć. Kalifornijczycy dosłownie oszaleli na punkcie Priusa - Prius jest wszedzie i Priusem chce jeździć każdy, od przeciętnego Smitha (bo mało pali), przez typowe panie domu (bo ekologiczny). po gwiazdy Holywood (bo modny). W efekcie jest to chyba najpopularniejszy samochód, a przynajmniej na pewno jest to prawdą dla Doliny Krzemowej.
A Insight? No cóż, mimo, że był pierwszy i również jest hybrydą jest zaskakująco mało popularny (dziś widziałem dwa), nawet mniej popularny od Nissana Leafa (samochód całkowicie elektryczny - widać go wśród Priusów na minimum dwóch zdjęciach).
Do pojazdów ekologicznych jeszcze powrócę, choć Priusa już zostawię w spokoju, tym bardziej, że jest wiele innych, o wiele ciekawszych aut do fotografowania :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz