czwartek, 5 lipca 2012

Jak to nie ma przejściówki?

Przygotowania do wyjazdu. Pakowanie, sprawdzanie manatków, decyzje co zabrać, a czego nie. Mądrzy ludzie wymyślili urządzenia działające i na 110V i na 230V, wystarczy tylko prosta przejściówka, akurat mam ze dwie, bo jakiś sprzęt z USA gdzieś się w domu znalazł.

Ale zaraz, chwileczkę... W przebłysku inteligencji skojarzyłem fakt, że przejściówka USA-EURO to nie to samo co EURO-USA. No to jednak nie mam przejściówek... Wiadomo, zawsze można zrobić to tak:

Działać działa :) Jednak starając się zachować jakieś podstawy BHP trzeba wymyślić coś innego. Najprościej pojechać do centrum handlowego i kupić płacąc jak za zboże za kawałek plastiku i kilka blaszek, no, ale to nie w moim stylu, mam też przecież w domu amerykańską listwę elektryczną z której mogę pożyczyć kabelek. Jedno piwo później miałem coś takiego:  
Wygląda nawet profesjonalnie :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz